Polecane dla Ciebie
Pierwsza edycja GRY NA 4 KO£A za nami
Udostępnij
Podziel się informacją. To zainteresuje Twoich znajomych!
Pierwsza edycja GRY NA 4 KO£A za nami. Z punktu widzenia organizatorki gry miejskiej, a także mieszkanki Piaseczna, mogę śmiało powiedzieć, że mnie w samej grze nie zaskoczyło nic. Znam to miasto jak własny dom, każdą nierówność, wyrwę w drodze, wiem w których momentach można dostać się na chodnik, a w których lepiej nie ryzykować i jechać ulicą, bo tak bezpieczniej. Nie wstydzę się prosić przechodniów o pomoc przy otwieraniu drzwi, zawołaniu urzędnika czy sprzedawcy.
Mieszkańcy naszego miasta są przychylni mojej osobie, chętnie pomagają, często sami oferują pomoc. Zaskoczyli mnie bardzo pozytywnie sami uczestnicy gry, zwłaszcza osoby sprawne, które po raz pierwszy usiadły na wózku, samodzielnie pokonując trasę. Zdaje sobie sprawę z trudu jakie musiały ponieś.
Obejrzyj filmowy reportaż z gry: www.itvpiaseczno.pl
- Po pierwsze sam wózek często odstrasza, niektórzy twierdzą, że siadanie na niego przynosi pecha, jak widać to mit. Uczestnicy cali dojechali do mety i do dzisiejszego dnia mają się dobrze.
- Po drugie poruszanie się wózkiem nie jest takie proste, jak i dyskomfort z tym związany, ludzie gapią się ogarnia nas niemoc nie do pokonania. Jednak dali radę. Relację uczestników gry są bardzo podobne. Największym problemem okazały się nie urzędy, w których pracują przesympatyczni urzędnicy, zawsze chętnie służący pomocą.
Obejrzyj wywiad po zakończeniu gry: www.itvpiaseczno.pl
Nowe chodniki przy przejściach dla pieszych, są stanowczo za strome, a rynienki między nimi a jezdniom stanowią niebezpieczeństwo wypadnięcia z wózka. Nawet najbardziej doświadczony wózkowicz nie przedostanie się samodzielnie na drugą stronę ulicy. Tu nasuwa się myśl, aby podczas projektowania nowych dróg, chodników, budynków osoby odpowiadające za zarówno projektowanie, jak i wykonanie usiadły na wózkach w celu obiektywnego spojrzenia na problem ciągłych niedoskonałości budowlanych, zastanowiły się w jak sposób wykonać poprawnie projekt, by mogła skorzystać z niego większość. Na razie to tylko marzenia, ponieważ nie tylko moje, więc mocno wierzę w to, że się spełnią.
Mieszkańcy naszego miasta są przychylni mojej osobie, chętnie pomagają, często sami oferują pomoc. Zaskoczyli mnie bardzo pozytywnie sami uczestnicy gry, zwłaszcza osoby sprawne, które po raz pierwszy usiadły na wózku, samodzielnie pokonując trasę. Zdaje sobie sprawę z trudu jakie musiały ponieś.
Obejrzyj filmowy reportaż z gry: www.itvpiaseczno.pl
- Po pierwsze sam wózek często odstrasza, niektórzy twierdzą, że siadanie na niego przynosi pecha, jak widać to mit. Uczestnicy cali dojechali do mety i do dzisiejszego dnia mają się dobrze.
- Po drugie poruszanie się wózkiem nie jest takie proste, jak i dyskomfort z tym związany, ludzie gapią się ogarnia nas niemoc nie do pokonania. Jednak dali radę. Relację uczestników gry są bardzo podobne. Największym problemem okazały się nie urzędy, w których pracują przesympatyczni urzędnicy, zawsze chętnie służący pomocą.
Obejrzyj wywiad po zakończeniu gry: www.itvpiaseczno.pl
Nowe chodniki przy przejściach dla pieszych, są stanowczo za strome, a rynienki między nimi a jezdniom stanowią niebezpieczeństwo wypadnięcia z wózka. Nawet najbardziej doświadczony wózkowicz nie przedostanie się samodzielnie na drugą stronę ulicy. Tu nasuwa się myśl, aby podczas projektowania nowych dróg, chodników, budynków osoby odpowiadające za zarówno projektowanie, jak i wykonanie usiadły na wózkach w celu obiektywnego spojrzenia na problem ciągłych niedoskonałości budowlanych, zastanowiły się w jak sposób wykonać poprawnie projekt, by mogła skorzystać z niego większość. Na razie to tylko marzenia, ponieważ nie tylko moje, więc mocno wierzę w to, że się spełnią.
autor/źródło: Edyta Banasiewicz
Tematy:Piaseczno