Artykuł partnerski26 kwietnia 2021, 10:24,

Trudne początki fotografa ślubnego

Trudne początki fotografa ślubnego

Pracuję jako fotograf ślubny od ośmiu lat. Mam już duże doświadczenie i ugruntowaną pozycję na rynku. Wykonuję reportaże ślubne w najpiękniejszych miejscach w Polsce a od trzech-czterech lat każdy sezon ślubny mam wypełniony po brzegi. Ale nie zawsze tak było. Początki były trudne, wręcz bardzo trudne. Droga do dzisiejszej pozycji była długa, kręta i wyboista. Jednak trudności, jakie musiałem pokonać, wzmocniły mnie psychicznie, spowodowały, że stałem się silniejszy. Z dzisiejszej perspektywy cieszę się, że nie poszedłem drogą na skróty. Zresztą czy istnieje w ogóle droga na skróty w biznesie? Czy ktoś osiąga sukces bez większego wysiłku? Nie słyszałem o takim przypadku.

Przewiń w dół aby czytać dalej

Udostępnij
Podziel się informacją. To zainteresuje Twoich znajomych!

A może by tak zostać fotografem ślubnym?

Wszystko zaczęło się od pasji do fotografii. Zabawa z aparatem, eksperymentowanie, tworzenie zdjęć przy każdej nadarzającej się okazji – tak to się wszystko zaczęło. Największy zwrot w moim życiu nastąpił, kiedy zawaliłem trzeci rok studiów na Politechnice Warszawskiej. Powtarzanie roku oznaczało dużą ilość wolnego czasu, który wykorzystałem na studia w Warszawskiej Szkole Fotografii. Piękny czas. Mało który fotograf ślubny miał przyjemność uczęszczać do szkoły fotograficznej, poznać całą śmietankę polskiej fotografii i tak różnorodnie rozwijać się fotograficznie. Lata studiów zbudowały solidny fundament pod przyszłą pracę zawodowego fotografa ślubnego. Brałem udział w konkursach i wystawach. Każdy mój znajomy wiedział, że kocham fotografię i w niej się realizuję. Dlatego kiedy znajomi zaczęli zawierać związki małżeńskie, prosili mnie o wykonanie zdjęć na ich ślubie. Tak zaczyna niemal każdy fotograf ślubny. Po kilku ślubach szybko pojawiła się myśl: „a może by tak zostać fotografem ślubnym?”.

 

Od amatora do zawodowca 

W 2013 r. założyłem firmę fotograficzną Vasco Images – fotograf ślubny. Dopiero po trzech latach udało się tak rozwinąć firmę, że mogłem pozwolić sobie na przejście na pełne zawodowstwo tzn. zająłem się wyłącznie fotografią ślubną. W międzyczasie popełniłem mnóstwo błędów. Pomimo niezłych zdjęć, jakie wykonywałem na pierwszych ślubnych zleceniach, nie miałem zbyt dużo klientów. Osiem-dziesięć ślubów rocznie to zbyt mała liczba, aby móc utrzymać się z fotografii ślubnej.

Przez trzy lata waliłem głową w mur. W tym czasie stworzyłem samodzielnie stronę internetową, która jednak okazała się bardzo słaba. Później zabrałem się za stronę po raz drugi, na szczęście ze znacznie lepszym skutkiem. Jednak kosztowało mnie to mnóstwo poświęconego czasu, który mógłbym lepiej spożytkować. A czas to pieniądz. Przecież zaprojektowanie strony można było zlecić zawodowcowi, a nie tworzyć ją samodzielnie. Teraz nie popełniłbym tego błędu.

 

Wielka porażka podczas targów ślubnych

Dwukrotnie wystawiałem się na targach ślubnych. Miało to miejsce w 2015 r. Przygotowania do targów pochłonęły mnóstwo czasu i pieniędzy. Efekt był ”powalający na kolana”. Przez targi nie udało mi się pozyskać ani jednego klienta. Ani jednego! Niejeden by się załamał. Skłamię, jeśli napiszę, że nie odbiło się to na mojej pewności siebie.

Kombinowałem jak mogłem, aby zaistnieć w sieci. Zacząłem pozycjonować swoją stronę internetową, nawiązywać kontakty z portalami ślubnymi, reklamować się poprzez banery i katalogi firm, wykonywać darmowe sesje zdjęciowe, pisać artykuły z poradami: https://vascoimages.pl/stodola-na-wesele/. Uczestniczyłem także w warsztatach u czołowych fotografów ślubnych. Pojawiało się coraz więcej zapytań, ale liczba dziesięciu ślubów rocznie pozostawała bez zmian.

Przełom nastąpił na początku 2016 r. Wtedy to poznałem kilku fantastycznych fotografów ślubnych, nawiązałem z nimi współpracę, pozmieniałem kilka elementów na stronie internetowej, inaczej zacząłem komunikować się mailowo, bardziej na luzie. I… zaskoczyło. W ciągu dwóch miesięcy podpisałem ok. 15 umów. Wiosną 2016 r. przekroczyłem liczbę dwudziestu umów w sezonie. Zrezygnowałem z pracy na etacie i poświęciłem się wyłącznie fotografii ślubnej. Przekonałem się, że przez tych kilka lat, kiedy usilnie starałem się zostać pełnoetatowym fotografem ślubnym brakowało mi jednego niezwykle istotnego elementu: pewności siebie. Kiedy uwierzyłem w siebie, liczba chętnych par do sfotografowania ślubu lawinowo wzrosła. W 2017 r. po czterech latach od założenia firmy wszystko zaczęło poprawnie funkcjonować tzn. wykonywałem wiele świetnych reportaży ślubnych i miałem mnóstwo zadowolonych ze zdjęć klientów. Mam nadzieję, że stan ten potrwa jeszcze przez wiele lat.

autor/źródło: vascoimages.pl

Napisz komentarz

Informacje18 kwietnia 2021, 07:32,

Ile kalorii jest w kokosie? My już wiemy

Ile kalorii jest w kokosie? My już wiemy

Sprawdziliśmy kaloryczność kokosa. Jeśli chcesz wiedzieć ile kalorii ma ten produkt czytaj dalej. Kalorie w kokosie pochodzą w 4% z białka, 16% z węglowodanów i 80% z tłuszczy.

Przewiń w dół aby czytać dalej

Udostępnij
Udostępnij. To zainteresuje Twoich znajomych

Informacje zawarte w tym artykule pochodzą z serwisu calories-info.com (link: Calories in Coconut)

Odwiedź stronę źródłową aby dowiedzieć się dokładnie ile kalorii ma kokos lub poznać jakie wartości odżywcze zawarte są w kokosie, (węglowodany, białko, tłuszcze, indeks glikemiczny, błonnik, gluten itp.)

Kokos - kalorie i wartości odżywcze

Kokos zawiera 354 kcal na 100g.

Przeczytaj też: Sprawdzamy ile kalorii ma kiwi. Byliśmy zaskoczeni

Przykładowo średniej wielkości kokos (390 g) to około 1381 kalorii (kcal).

Odpowiada to ok. 58% dziennego zapotrzebowania kalorycznego dla dorosłego człowieka o średniej wadze i przeciętnej aktywności fizycznej (Przyjęto dzienne zapotrzebowanie w wysokości 2400kcal).

Aby zobrazować sobie ile to jest, warto zwrócić uwagę, że kalorie które zawiera średniej wielkości kokos (390 g) można porównać do kalorii, które zawiera np. 26.5 jabłek, 17.5 szklanek coli, 14 plastrów sera żółtego, 13 kromek chleba, 11 szklanek mleka, 72.5 łyżeczki cukru.

Aby spalić taką ilość kalorii potrzebujesz na przykład jeździć na rowerze przez co najmniej 197 minut, pływać przez 163 minuty lub biegać przez 139 minut.

Czy kokos tuczy i jak wpływa na odchudzanie?

Zawartość kalorii w kokosie jest jedną z najniższych wśród wszystkich produktów z kategorii orzechów. Spożywanie kokosa wydaje się być dobrym wyborem dla osób na diecie. Trudno znaleźć mniej tuczące produkty pośród orzechów.

Właściwości zdrowotne kokosa

Właściwości zdrowotne tego owocu są wynikiem zawartości cennych wartości odżywczych, takich jak: potas, magnez, fosfor, kwas foliowy i błonnik. Ponadto posiada on nasycone kwasy tłuszczowe stanowiące niesamowite źródło energii.

Duża zawartość błonnika sprawia, że po owoc ten mogą sięgać osoby pragnące zachować szczupłą sylwetkę. Zawarty w nim potas sprawia, że służy on również osobom zmagającym się z nadciśnieniem, miażdżycą oraz wieloma innymi dolegliwościami.

Z kolei zawarte w miąższu żelazo jest kluczowe dla anemików. Cynk poprawia jakości skóry, a wapń znacznie wzmacnia kości.

Inne przydatne informacje

Ile białka jest w kokosie?

Kokosy zawierają 3.3 g białka na 100g.
Średniej wielkości kokos (390 g) zawiera ok. 12.9 g białka.

Ile węglowodanów jest w kokosach?

Kokosy zawierają 15.23 g węglowodanów na 100g.
Średniej wielkości kokos (390 g) zawiera ok. 59.4 g węglowodanów.

Ile waży kokos?

Średniej wielkości kokos (część jadalna po obraniu) waży ok. 390g.

Ile błonnika jest w kokosach?

Kokosy zawierają w sobie 9 g błonnika na 100g.
Średniej wielkości kokos (390 g) zawiera ok. 35.1 g błonnika. Odpowiada to ok. 117% dziennego zapotrzebowania dla dorosłego człowieka. ?

autor/źródło: wszystkoojedzeniu.pl

Napisz komentarz


Szukaj w portalu
Popularne wyszukiwania

Dodaj ogłoszenie